Oo

Ojej ale ja tu byłam dawno temu Oo
Brak czasu, brak sił, brak ochoty... Tak można krótko określić co się działo, że nie nawet bloga nie odwiedziłam od stycznia.

Co się zmieniło od stycznia? Na pewno przytyłam xD Przez brak czasu na zdrowe gotowanie i ciągła ochota na słodkie. Niby tylko z 3 kg, ale niestety widać po ubraniach, nie mieszczę się w ulubione spodnie :(

Nic innego w sumie się nie zmieniło, praca, dom, praca, dom i tak w kółko. Mieliśmy jedynie dwa stresujące wydarzenia w kwietniu, oba w tym samym miesiącu.

Najpierw w święta Wielkanocne ukradli nam rower z piwnicy, a dwa tygodnie później zauważyliśmy, że mamy wilgotną ścianę w sypialni. Rower się nie znalazł, policja umorzyła już sprawę, poza naszym zginęły jeszcze 3 inne rowery z innych piwnic.
Co do ściany, to okazało się, że poluzowało się kolanko w ściance k-g, sypialnia graniczy z łazienką. Na szczęście, w nieszczęściu dostaliśmy się do niego z sypialni, nie musieliśmy kuć kafelek xD Ale dziury w ścianie mieliśmy jeszcze dwa tygodnie temu. Do dzisiaj sypialnia jest jeszcze nie skończona, ale własnymi siłami wstawiliśmy płyty k-g w brakujące miejsca, położyliśmy gładź i pomalowaliśmy dwie ściany ;) Zajęło nam to miesiąc, ale akualnie tylko musimy posprzątać, umyć okna i podłogę i możemy się z powrotem wprowadzić do sypialni ;)

Na zdjęciu nasza dziura w ścianie i osuszacz, podłoga też była cała mokra (sąsiada na szczęście nie zalaliśmy)

A z miłych rzeczy to dostałam się do dwóch kampanii Streetcom:  Sosów Łowicz, pereł piorących Perlux oraz otrzymałam trzecią paczkę z kampanii Adidasa.
Mężowi i mamie także się udało otrzymać paczki ambasadora, mężowi Metaxy, mamie pasty Paradontax.

Ale o kampaniach w kolejnych postach :)