poniedziałek, 21 lipca 2014

Dieta: Dzień IX-XI

Miałam małą przerwę w pisaniu, diety ciąg dalszy. Coraz mniej jem (nie mam ochoty) ale i nie chudnę prawie w ogóle, ważenie codziennie to zły pomysł, ale waga kusi i bardzo mnie cieszy jak spadnie chodź troszkę. U męża też podobnie, od początku schudł ok. 4 kg, bardzo mało. Nie wiem czy coś nie tak robimy, bo większość osób chudnie o wiele szybciej :/

Fakt mąż dopiął koszulę w pasie, którą zawsze rozpiętą nosił, ja mieszczę się w spodnie, których nie mogłam ubrać 3 tygodnie temu, ale nadal z 5 kg muszę zrzucić.

Za niecałe dwa tygodnie czeka mnie ślub i małe wesele, oj będę musiała się bardzo pilnować, żeby nic nie zjeść :D Męża dociągnę z dietą do tej niedzieli potem zacznę dodawać produkty, ale tak  żeby nadal było dużo warzyw.

W niedziele byliśmy na obiedzie u teściów, specjalnie dla męża była robiona zupa brokułowa, ja zjadłam mizerię bez śmietany :)



Co z nowości w potrawach:
Wczoraj zrobiłam sałatkę z kapusty pekińskiej, pora, ostatniego ogórka kiszonego i cebuli. Żeby było miększe dodałam wody z ogórków. Ogólnie przelałam trochę wody do słoiczka i schowałam do lodówki, żeby dodawać do potraw. Zdjęć nie mam, zniknęła dziś rano a zapomniałam zrobić zdjęcie.

Dziś robiłam zupę miała być cebulowa ale dodałam pora i wyszedł miks. Najpierw bulion 2 marchewki, seler, lubczyk, 3 duże cebule, ziela angielskie, liście laurowe i zdrową wegetę. Gotowałam to z 2 godziny potem wyciągnęłam cebulę, żeby ostygnęła. Kiedy była już chłodna, wrzuciłam do robota, końcówki do robienia koktajli i zmiksowałam. Jakoś nie pasował mi smak i dodałam resztę pora, którą miałam. Wrzuciłam na patelnię i udusiłam w wodzie a potem zmiksowałam razem z cebulą. Potem wszystko do garnka i doprawiłam, tymiankiem, pieprzem i trochę chili. Mąż spróbowałam i podobno mu bardzo smakuje. Dostanie to jutro do pracy ;)



Na jutro na śniadanie zrobiłam sałatkę z kapusty pekińskiej, cebuli, czerwonej papryki i połowy białej i doprawiłam trochę soli i pieprzu. Jakaś taka średnia wyszła ale nie wiem co dodać :/


A tu reszta naszego żywienia czekająca na pomysł, co z nich ugotować ;)

Ogórki od dziś będą się kisić, a grejpfruty zje mąż pewnie w ciągu 2 dni :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...